Ehhhh no i po co mi to było... wygrzebałam z szuflady kwadraciki (zaczęte w 2011), myślę sobie może wreszcie je skończę. Pełna zapału kupiłam komplet nici i do roboty. Zaczęłam od czarnego tła i.... po wyszyciu dużej ramki mam po prostu serdecznie dość. Jak pomyśle sobie, że jeszcze przede mną setki małych kwadracików do wyszycia czarną nitką a potem wypełnienie ich kolorem to aż mnie odrzuca (na dzień dzisiejszy). Dobrze, że chociaż mój sierściuch mógł sobie posiedzieć :)
A ja głupia kiedyś planowałam wyszyć w dwóch egzemplarzach. No cóż, znów wrócą do szuflady i za jakiś czas znów do nich wrócę, pewnie szybciej niż mi się wydaje :)
A co to za wzór? Chyba nie Nova?
OdpowiedzUsuńWzór mnóstwa kwadracików :( zamieszczony był w niemieckiej burdzie z 1996 roku, niestety nie znam jego nazwy :) Bardzo mi się podoba. jednak jest tak monotonny, że aż mnie od niego odrzuca. Ale jestem zawzięta i kiedyś go wyszyje :)
UsuńDasz radę! Wcześniej czy później ale na pewno będzie wisiał na Twojej ścianie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:) Mam nadzieję, za długo czekał na swoją kolej :) Chciałam go zostawić ale cały czas do niego wracam, żeby postawić chociaż kilka krzyżyków :)
Usuń